„Na początku…” – Historia stworzenia i upadku człowieka

Dzień 1 – Niech stanie się światło

Zanim cokolwiek istniało – nie było niczego. Nie było gwiazd, nie było ziemi, nie było nawet czasu. Wszystko było ciemne, puste i ciche.
I wtedy rozległ się Głos, potężny, a zarazem pełen pokoju:
– Niech stanie się światło!
I światło rozbłysło. Jasne, czyste, rozpraszające ciemność jak poranny promień przebijający się przez mgłę. Bóg oddzielił światłość od ciemności i nazwał światłość dniem, a ciemność nocą.
I tak minął pierwszy dzień.

Dzień 2 – Niebo nad nami

Następnego dnia Bóg spojrzał na wszystko, co stworzył, i powiedział:
– Niech powstanie sklepienie pośrodku wód. Niech oddzieli wody od wód.
I tak się stało. Bóg stworzył niebo – błękitne, rozciągające się nad ziemią, oddzielające wody na górze (chmury, mgły) od wód na dole (morza, oceany, rzeki).
Niebo było spokojne, niebieskie i wielkie – jakby obejmowało cały świat w ramionach.
I tak minął drugi dzień.

Dzień 3 – Ziemia, morza i rośliny

Bóg rzekł:
– Niech zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce, a niech się ukaże suchy ląd.
I wody ustąpiły, odsłaniając ziemię – wzgórza, doliny, pustynie, doliny rzek. Powstały morza i oceany, a Bóg spojrzał na nie i zobaczył, że są dobre.
Potem powiedział:
– Niech ziemia wyda rośliny: trawy, drzewa owocowe, zioła.
Ziemia pokryła się zielenią: drzewa oliwne, palmy, winnice, pszenica i kwiaty, których zapach unosił się w nowym powietrzu. Każda roślina dawała nasiona, by mogła się rozmnażać.
I tak minął trzeci dzień.

Dzień 4 – Słońce, księżyc i gwiazdy

Wtedy Bóg stworzył światła na niebie:
– Niech będą znakiem dni, miesięcy i lat. Niech świecą nad ziemią.
I pojawiło się słońce – złote i gorące, by rządziło dniem.
I księżyc, srebrny i cichy, by rządził nocą.
A z nimi niezliczone gwiazdy, rozrzucone jak iskry po niebie, każda inna, każda piękna.
Niebo rozbłysło cudownym blaskiem, jak obraz malowany przez nieskończonego Artystę.
I tak minął czwarty dzień.

Dzień 5 – Życie w wodzie i powietrzu

Teraz przyszła pora na życie.
– Niech wody zaroją się istotami żywymi, a ptaki niech latają pod sklepieniem nieba.
W głębinach zaczęły pływać ryby – małe i wielkie, kolorowe i srebrzyste, szybkie jak błyskawica i majestatyczne jak wieloryby. Meduzy, kraby, ośmiornice, delfiny.
A w powietrzu – ptaki: orły, gołębie, jaskółki, papugi i sowy. Ich śpiew unosił się do nieba jak modlitwa.
Bóg pobłogosławił je, mówiąc:
– Rozmnażajcie się, napełnijcie morza i niebo.
I tak minął piąty dzień.

Dzień 6 – Zwierzęta i człowiek

Wreszcie przyszedł czas na koronę stworzenia.
Bóg powiedział:
– Niech ziemia wyda istoty żywe: bydło, dzikie zwierzęta i wszystko, co pełza po ziemi.
I ziemia stała się pełna życia. Lwy, niedźwiedzie, słonie, żółwie, lisy, psy, koty, konie, krowy, owce… każdy według swego rodzaju.
I wtedy Bóg powiedział coś zupełnie wyjątkowego:
– Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad wszystkim, co stworzone.
Z prochu ziemi Bóg ulepił człowieka i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia. I tak powstał Adam – pierwszy człowiek. Bóg umieścił go w ogrodzie Eden, pełnym rzek, owoców, ptaków i piękna.

Ale Adam był sam. I choć zwierzęta były jego towarzyszami, to nie było nikogo podobnego do niego.
Więc Bóg uśpił Adama, wyjął jedno z jego żeber i z niego stworzył kobietę – Ewę.
Gdy Adam ją zobaczył, zawołał:
– Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!
I tak minął szósty dzień.

Dzień 7 – Odpoczynek i błogosławieństwo

A siódmego dnia Bóg odpoczął.
Nie dlatego, że był zmęczony – ale dlatego, że wszystko było doskonałe. Niebo i ziemia, gwiazdy i morza, ludzie i zwierzęta – wszystko razem tworzyło piękno i harmonię.
Bóg pobłogosławił siódmy dzień i uczynił go świętym.

Ogród Eden – i jedno „nie”

Adam i Ewa żyli w raju – Edenie. Mogli jeść ze wszystkich drzew, spacerować pośród rzek i kwiatów, rozmawiać z Bogiem.
Ale w ogrodzie było jedno drzewo, z którego nie wolno im było jeść: Drzewo Poznania Dobra i Zła.
Bóg powiedział:
– Możecie jeść z każdego drzewa, ale z tego jednego nie wolno wam jeść, bo jeśli to zrobicie – umrzecie.
I tak żyli – w harmonii, niewinności, bliskości z Bogiem. Nie znali wstydu, zła ani kłamstwa.

Zdrada – grzech pierwszych ludzi

Ale w ogrodzie był ktoś jeszcze. Wąż.
Był podstępny i zazdrosny. W rzeczywistości był to szatan, który chciał zniszczyć to, co Bóg stworzył.
Pewnego dnia podszedł do Ewy i powiedział:
– Czy na pewno Bóg powiedział, że nie możecie jeść z żadnego drzewa?
Ewa odpowiedziała:
– Możemy jeść ze wszystkich, tylko nie z tego jednego. Bo jeśli to zrobimy, umrzemy.
Wąż zaśmiał się:
– Nie umrzecie. Bóg wie, że jeśli zjecie, poznacie dobro i zło. Będziecie jak On.
Ewa spojrzała na owoc – był piękny. Pachniał cudownie.
Zerwała go… i zjadła.
Dała też Adamowi – i on też zjadł.
I wtedy… otworzyły się ich oczy.
Zrozumieli, że są nadzy. Zawstydzili się.
Szybko splecili liście i ukryli się.
Kiedy Bóg przyszedł, jak zwykle, aby z nimi rozmawiać, Adam i Ewa schowali się wśród drzew.
– Gdzie jesteś, Adamie? – zapytał Bóg.
Adam odparł:
– Usłyszałem Twój głos i się przestraszyłem, bo jestem nagi.
– Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy zjadłeś owoc, którego ci zabroniłem?
Adam odpowiedział:
– Kobieta, którą mi dałeś, dała mi owoc.
A Ewa powiedziała:
– To wąż mnie zwiódł.

Skutki grzechu – utrata raju

Bóg wiedział, co się stało. I choć ich kochał, nie mógł zostawić grzechu bez konsekwencji.
Do węża powiedział:
– Będziesz czołgał się po ziemi, a między tobą a kobietą zapanuje nieprzyjaźń.
Do Ewy:
– Z trudem będziesz rodzić dzieci, a twoje serce będzie tęskniło za mężem.
Do Adama:
– Z trudem będziesz pracował, ziemia będzie rodzić ciernie i oset. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.
I Bóg wygnał ich z ogrodu Eden.
Postawił aniołów z mieczami ognistymi, by strzegli drogi do Drzewa Życia.
Ale… nie zostawił ich samych.
Uszył im odzienie ze skóry – pierwszy znak, że miłość Boga nie kończy się nawet wtedy, gdy zawinimy.

Morał tej opowieści

Bóg stworzył świat dobrym i pięknym – i nas jako część tego planu.
Dał nam wolność – ale z wolnością wiąże się odpowiedzialność.
Grzech rodzi ból, wstyd i oddalenie od Boga – ale nie zabija Jego miłości.
Choć zostaliśmy wygnani z raju, Bóg od początku planował sposób, by nas do siebie przyprowadzić – przez obietnicę Zbawiciela.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *